Jak jest zima, to musi być zimno. Na szczęście są sposoby na to, żeby wspaniale, smacznie i pachnąco rozgrzać się środka :)
Tą zupę polecam wszystkim zziębniętym i schorowanym, a także wszystkim innym, aby tego rodzaju problemów nie mieli :)
Zupa jest bardzo prosta i zawiera tylko dwa lekko egzotyczne składniki: kmin rzymski i quinoę. Jeżeli jednak ich nie macie, to spokojnie kmin możecie zastąpić naszym swojskim lubczykiem, a quinoę ryżem, ziemniakami, czy pęczakiem.
Po spożyciu szeroki uśmiech od ucha do ucha gwarantowany :)
Przepis pochodzi z książki Anjum Anand o kuchni opartej na ajurwedzie, a znalazłem go na blogu white plate.
Składniki
- 1,5 łyżki masła ghee lub oleju roślinnego
- 1/2 średniej cebuli, obranej i posiekanej
- 6 g świeżego imbiru, obranego i startego na tarce
- 2 małe ząbki czosnku, obrane i posiekane
- 1 łyżeczka mielonych nasion kolendry
- 1 łyżeczka mielonego kminu indyjskiego
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- 300 g marchwi, obranej i pokrojonej
- 2 łyżki żółtej soczewicy (ja akurat miałem zieloną i też wyszło pysznie
- 650 ml wywaru jarzynowego lub wody
- garść świeżych listków kolendry, posiekanych (ratowałem się, niestety, suszoną pietruszką :)
Przygotowanie
Zagotuj kaszę quinoa i gotuj na małym ogniu około 20 minut.
W tym czasie:
- Rozgrzej masło lub olej w garnku
- Dodaj cebulę i duś, aż będzie złocista.
- Dodaj czosnek i imbir i gotuj około minuty.
- Dodaj kolendrę, kmin, sól i pieprz i gotuj kolejne pół minuty.
- Dodaj marchew i soczewicę i podsmaż 2-3 minuty.
- Dodaj wywar lub wodę, przykryj garnek, zagotuj, a następnie gotuj 20 minut.
- Zdejmij garnek z ognia i zmiksuj zupę na gładki krem.
- Podawaj z quinoa lub zamiennikiem.
- Jeżeli masz, to posyp świeżą kolendrą.
- Ja polecam, szczególnie w zimie, dodanie gomasio.