Ostatnio udało mi się znaleźć na targu stragan z warzywami przywożonymi nie z hurtowni, ale prosto z gospodarstwa. Różnica i w wyglądzie i w smaku jest rzeczywiście duża, a ponieważ od dawna o takim źródle warzyw marzyłem, więc bardzo się ucieszyłem z tego odkrycia.
Podczas tej wizyty w oko wpadł mi dorodny kalafior i w rezultacie postanowiłem za jego pomocą uczcić to odkrycie, przy okazji dowiadując się jak mogę go zrobić inaczej niż zwykle.
Zdecydowałem się na wykorzystanie przepisu gosi_w z forum wegedzieciak.
Składniki
- pół łyżeczki kurkumy
- 3 średnie marchewki, 2 pietruszki
- 1/2 selera,
- 1 cebula,
- 1 mały por,
- 1 kalafior
- szczypta soli
- 1 łyżeczka majeranku
- 4 pokrojone w kostkę ziemniaki
- 2 łyżeczki zmielonej kolendry
- 1/2 łyżeczki soli
- ½ pęczka koperku
- 1 łyżeczka tymianku
- 1 ząbek czosnku
- 3 łyżki oliwy
Na oleju podsmaż cebulę, por i czosnek.
Dodaj pokrojone warzywa i i przyprawy i podsmaż kilka minut.
Zalej wszystko 2 litrami wrzątku i gotuj 30-45 minut.
Dodaj pokrojony koperek oraz sok z cytryny i wszystko zmiksuj.
Na wierzchu możesz położyć kiełki. Ja dałem kiełki fasoli mung.
Poczekaj aż zupa trochę przestygnie i ciesz się jej smakiem i zapachem.
Smacznego!