Pierwszy raz jadłem tą zupę ponad dwa lata temu. Dzięki niej poznałem zapach kminu rzymskiego. Było to też jedno z moich pierwszych spotkań z magiczną kuchnią, gdzie wydawałoby się zwykłe potrawy, bo tak na prawdę jest to przecież zwykła grochówka, smakują zupełnie niezwykle.
Wczoraj poczęstowałem nią znajomych i zareagowali na nią podobnie jak ja kiedyś - zaskoczeniem, zdziwieniem i... uśmiechem na twarzy.
Mam nadzieję, że skusicie się na ten przepis i Wasze reakcje będą podobne do moich.
Składniki
- 180 ml wywaru z warzyw
- 160 g ryż brązowy ugotowany
- 350 g grochu zielonego w połówkach
- 900 ml wody
- 1 większa cebula
- 2 ząbki czosnku
- 4 łyżki oleju, np. z pestek winogron, albo ryżowego
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżki kmin indyjski mielony
- 1/2 łyżki cynamonu
- Szczypta cayenne
- szczypta kurkumy
- zielę angielskie
- sok z ćwiartki cytryny
- Sól i pieprz do smaku
Przygotowanie
- Ugotuj ryż zgodnie z opisem na opakowaniu.
- Przygotuj wywar warzywny gotując 2 marchewki, pietruszkę, kawałek selera i por 45 minut - 1 godz. (do wywaru możesz dodać liść laurowy, ziele angielskie, trochę kurkumy, lubczyka i soli)
- Opłucz groch, zalej wodą, dodaj liść laurowy i gotuj pod przykryciem 45 min - 1 godz.
- Obierz cebulę i czosnek i uduś w oddzielnym garnku aż cebula będzie przeźroczysta
- Dodaj przyprawy i duś jeszcze 5 min., często mieszając. Odstaw na bok.
- Gdy groch będzie ugotowany wyjmij liście laurowe, dodaj mieszaninę cebulowo-czosnkowo-przyprawową i zmiksuj.
- Dodaj pozostałe składniki.
Ja po nałożeniu zupy na talerz posypałem ją prażonym słonecznikiem, siemieniem lnianym i sezamem oraz polałem olejem z pestek dyni, który przepięknie pachniał i bardzo dobrze skomponował się z zupą.
Smacznego!