O gotowaniu przez kobietę dla mężczyzny

IMG_0320.JPG
Powoli zbliżam się do końca książki Atlas Zbuntowany, który do tej pory zajmował się znacznie większymi problemami niż gotowanie :)
W pewnym momencie pojawił się jednak ten fragment. Ciekawy jestem co o nim myślicie :)


Ta przyjemność, którą odczuwam, patrząc, jak je przygotowywane przeze mnie posiłki, myślała, leżąc bez ruchu, z zamkniętymi oczyma i umysłem pełznącym przez krainę spowolnionego czasu, wynika zez świadomości, że dałam mu zmysłową przyjemność, że ta jedna potrzeba jego ciała została zaspokojona przeze mnie...
Oto, myślała, powód, dla którego kobieta powinna pragnąć gotować mężczyźnie... nie, nie z obowiązku, nie rutynowo, lecz w formie rzadkiego i specjalnego rytuału... ale co z niego uczynili piewcy obowiązków kobiecych...? Wykastrowaną, mdłą rutynę uznano za właściwą cnotę kobiety, podczas gdy to, co ją sankcjonowało i nadawało sens, potępiono jako wstydliwych grzech...