Po swojemu

My Photo_9.jpg

W ostatnią niedzielę byłem na kursie gotowania wg 5 przemian prowadzonego przez Izę Rajter.

Atmosfera była bardzo miła, jedzenie przepyszne, ale najważniejsze, co wyniosłem z tego kursu, to odwagę do tego, aby nie sięgać tylko po gotowe przepisy, ale też zacząć kombinować samemu. I za tą odwagę, Izo, jeszcze raz dziękuję :)

Tak więc dzisiaj, po raz pierwszy, znając tylko dwa składniki: soczewicę i pomidory, wymyśliłem, czy wykombinowałem sobie, resztę, aby danie 5 przemian w sobie zawierało.

My Photo_10.jpg

Do tego dodałem brokuły ugotowane na parze i napiszę, że całkiem byłem zadowolony ze swojego 5 przemianowego debiutu :)

Dzięki temu, na własnej skórze, a właściwie podniebieniu, przekonałem się, że, jak mówi stare przysłowie, nie taki diabeł straszny, jak jego żona ;)

Tak więc zachęcam do eksperymentowania i... dzisiaj nie podaję przepisu :)

Smacznego!