Odkąd nastała wiosna hoduję w kuchni kiełki i dodaje je do wszystkiego. Po długiej zimie korzystam z ich wznoszącej, pełnej życia energii. Tym razem postanowiłem dodać je do sałatki, bo zieleniny brakuje mi równie bardzo jak słońca.
Przyznam, że ta sałatka to eksperyment. Zazwyczaj dodaje się do sałatki kuskus. Najpierw myślałem, żeby go zastąpić kaszą jaglaną. Postanowiłem jednak zaszaleć i wykorzystać kaszę gryczaną. Pomyślałem sobie, że dobrze będzie się komponowała z kiełkami podsmażonymi razem z czosnkiem i papryką oraz z serem pleśniowym.
Sałatka wyszła bardzo dobra. Może też macie ochotę trochę zaszaleć?
Składniki
- Spora garść zieleniny typu sałata, rukola, szpinak, liście rzodkiewki, można też dodać cykorię. Ja, przyznam, poszedłem na łatwiznę i użyłem pół opakowania gotowej mieszanki z Biedronki.
- Szklanka ugotowanej kaszy gryczanej
- Kiełki, mogą być dowolne, ja użyłem z fasoli mung
- Ćwiartka papryki, pokrojona w kostkę
- 2 ząbki czosnku pokrojone w cieniutkie plasterki
- Olej
- 4 suszone pomidory
- Kawałek pokrojonego w kostkę sera pleśniowego
- 1 ugotowane jajko
- sól, pieprz
Przygotowanie
Na patelni podsmażyć kiełki, paprykę i czosnek. W dużej misce wymieszać wszystkie składniki, poza jajkiem. Doprawić solą i pieprzem. Jajko pokroić na ćwiartki i udekorować sałatkę od góry.
Smacznego